Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin pogratulował Andrzejowi Dudzie wyboru na prezydenta Polski.
I dobrze. Geopolitycznie jesteśmy na siebie skazani, więc musimy i współżyć i zachowywać dobre stosunki. Putin powiedział dyplomatyczne i przyjazne "a" i jestem pewien że prezydent Duda zapoczątkuje nową erę wzajemnych stosunków polsko rosyjskich, skuteczniej i lepiej od Komorowskiego.
Tym bardziej że słychać odwilż ze strony rosyjskiej, pojawiła się bowiem informacja o rychłym odblokowaniu rosyjskiego rynku dla polskich firm.
Poza tym, Polska nigdy nie będzie agresorem który zaatakuje Rosję, więc Rosja nie ma powodu do obaw czy wrogości wobec naszego kraju.
Sprawa ukraińska położyła wprawdzie cień na naszych wzajemnych stosunkach, ale myślę że to jest przejściowe.
Ten problem mogli Rosjanie z korzyścią dla wszystkich, a przede wszystkim dla samych siebie, rozwiązać od razu po aneksji Krymu. Zamiast wymyślać jakichś separatystów i zaogniać sytuację, co doprowadziło do światowej izolacji Rosji, sankcji i olbrzymich strat, Putin mógł spotkać się z prezydentem Ukrainy i załatwić sprawę polubownie.
Rosja dała Krym, Rosja zabrała, aktualnie sprawy zaszły już za daleko aby mogła się wycofać, ucierpiałby bowiem prestiż mocarstwa, a i Putina, zaproponowaliby odszkodowanie w naturze, ropie i gazie i byłoby po problemie. Ukraińcy mogliby wjeżdżać na Krym bez wizy i ok.
Aż dziw bierze że żaden z doradców Putina nie wskazał mu tego i że tego nie zrobili. Chociaż tak naprawdę ta możliwość jest nadal otwarta i do realizacji.
I lepiej późno niż wcale.
I tym oto opty...
